"Pandemia w UK się skończy", jeśli nowe warianty nie wyślą ludzi do szpitali

"To, co sprawia, że mamy do czynienia z pandemią, to ludzie, którzy trafiają do szpitala" - oświadczył szef Oxford Vaccine Group w rozmowie z BBC Radio 4.

"Jeśli obecna generacja szczepionek jest w stanie powstrzymać ludzi przed pójściem do szpitala - podczas gdy nadal występują łagodne infekcje i ludzie chorują na zwykłe przeziębienie z powodu wirusa - to pandemia się skończyła" - ocenił prof. Pollard

"Ponieważ możemy żyć z wirusem - w rzeczywistości będziemy musieli żyć z wirusem w taki czy inny sposób. Jeśli większość ludzi przebywa poza szpitalem, to wtedy NHS może nadal funkcjonować, a życie wróci do normy" - wskazał, podkreślając, że minie "jeszcze kilka tygodni", aby mieć co do tego pewność.

Tym samym odniósł się do słów ministra zdrowia Matta Hancocka, który przyznał, iż jest "coraz bardziej przekonany", że 21 czerwca nastąpi ostatni, czwarty etap luzowania restrykcji w Anglii. To właśnie tego dnia mają zostać zniesione wszystkie środki dystansowania społecznego.

Posunięcie to zostało poddane w wątpliwość przez wzrost liczby przypadków pochodzącego z Indii szczepu B1617.2, który może być nawet 50 proc. bardziej zaraźliwy niż tzw. wariant brytyjski.

Jak poinformowała w sobotę rządowa agencja Public Health England (PHE), szczepionki Pfizer i AstraZeneca są tylko nieznacznie mniej skuteczne przeciwko wariantowi indyjskiemu. Po trzech tygodniach od podania pierwszej dawki dają tylko 33 proc. ochrony, podczas gdy w przypadku brytyjskiego wariantu - 50 proc.

Ministrowie zostali skrytykowani za bagatelizowanie niższej skuteczności szczepionek przeciw szczepowi z Indii. Zdaniem niektórych ekspertów, rząd Borisa Johnsona ignoruje "prawdę kryjącą się za liczbami i ryzykuje trzecią falą Covid-19, która może nadejść jeszcze w tym roku".