access:0 ==> hostplace:amazon currentLocation:rackspace Schowaj blok (session)
show_hidden_parts=0
wiadomosci ==> /wiadomosci/ ==> Master: /acs-subsite/www/skins//packages/acs-subsite/www/skins/master-mobi.adp; ==> 0;
modified_since: 1599924163
Dostępne zmienne systemowe
User ID
user_id
IP
user_ip
LocalEmailAws
local_email
viewport Devel page
is_devel_page
Admin page
is_admin_page
RodoInfoSource
rodoInfoSource
Package ID
package_id
0 216.73.216.144
10.0.15.110
webmaster@londynek.net 1 0 0 google.com 2191248
Zmienne przychodzące na canonical_url: https://1007.londynek.net/wiadomosci/article?jdnews_id=70485&link_wew=1
Show hidden parts
show_hidden_parts
0
Show ads
show_ads
>> 1 >> 1
PersonalAds
personal_ads
1 eq 1
Adult
adult_p
0 eq 0
No Ads in Art
no_ads_in_article
NO ADS IN ARTICLE => 1 eq 0
Is classfieds Page
is_classfieds_page
0 eq 0
In Article Ad
inarticle_ad
IN ARTICLE AD => 0 eq 1
Facebook track
fb_track
1
Google track
ga_track
1
Nextmillenium access
nextmilleniumaccess
0
Puste
Header stuff
Dostępne zony bannerowe z OA_zones
SEO - dane na stronie dla SEO
Menu

"Guardian": Polska i Litwa wzywają UK do działań ws. Białorusi

"Guardian": Polska i Litwa wzywają UK do działań ws. Białorusi
"Kryzys na Białorusi jest sprawdzianem dla wartości europejskich i nie powinien być sprowadzany do targowania się o interesy regionalne". (Fot. Getty Images)
Polska i Litwa wezwały Wielką Brytanię, aby podjęła zdecydowane działania wobec Białorusi, nakładając sankcje na osoby odpowiedzialne za sfałszowanie wyborów prezydenckich oraz domagając się śledztwa w sprawie późniejszych aktów przemocy - pisze dzisiaj 'The Guardian'.

Po wyjściu z Unii Europejskiej Wielka Brytania ustanowiła w lipcu własny reżim sankcji, który przewiduje m.in. ich nakładanie na osoby odpowiedzialne za łamanie praw człowieka. Zapowiedziała, że nałoży co najmniej takie same sankcje na członków reżimu na Białorusi jak UE, ale UE jeszcze w tej sprawie nie osiągnęła porozumienia. Wczoraj natomiast Stany Zjednoczone oświadczyły, że za kilka dni ogłoszą swoją listę sankcji, nawet jeśli unijna nie będzie gotowa.

Jak pisze "The Guardian", Linas Linkeviczius, minister spraw zagranicznych Litwy, jednego z krajów udzielających schronienia członkom białoruskiej opozycji, spotkał się w czwartek z szefem brytyjskiej dyplomacji Dominikiem Raabem, aby naciskać w sprawie brytyjskich sankcji i większego wsparcia dla społeczeństwa obywatelskiego na Białorusi. Jak dotąd, Wielka Brytania przeznaczyła dodatkowe 1,5 mln funtów na wsparcie mediów i organizacji praw człowieka.

"Na Białorusi obywatele Europy wykazują się taką odwagą. Są wyrzucani z pracy, ze szkół, są zastraszani, torturowani i gwałceni, a mimo to chcą, nieuzbrojeni, walczyć o swoją przyszłość. Oni nie palą samochodów. Trzymają kwiaty" - przekazał "Guardianowi" Linkeviczius.

Wiceminister spraw zagranicznych Marcin Przydacz podkreślił w rozmowie z brytyjską gazetą, że Polska codziennie koordynuje działania z Londynem i ma zamiar omówić propozycję dużego europejskiego pakietu wsparcia gospodarczego, który ma pomóc Białorusi.

"To społeczeństwo białoruskie powinno zdecydować, czy chce być bliżej Wschodu czy Zachodu, ale powinniśmy pokazać, co daje bycie przyjacielem Europy. Naród białoruski z ostatnich 30 lat już dawno się skończył. Nie ma już odwrotu. Oni są innymi, zmienionymi ludźmi. Nie boją się, mimo tortur i prześladowań. Ktokolwiek przejmie władzę w tym kraju, będzie musiał uznać, że jest to nowe społeczeństwo" - stwierdził Przydacz.

Jak dodał, przewiduje on, że wiele europejskich rządów nie uzna obecnego prezydenta Aleksandra Łukaszenki po wygaśnięciu jego kadencji 5 listopada.

Litwa, wraz z Estonią i Łotwą, nałożyła już zakaz wjazdu dla niektórych białoruskich urzędników, ale plany unijnych sankcji zostały sparaliżowane przez Cypr, który chce wykorzystać tę sytuację do wsparcia jego stanowiska w sporze z Turcją. W związku z tym część państw oskarżyła Cypr, który pełni rolę raju podatkowego dla rosyjskich oligarchów, o szantaż. Przydacz powiedział, że nieuniknione jest to, że kraje na południu mają inne priorytety niż te na wschodzie, ale wezwał Cypr do rozdzielenia tych dwóch kwestii.

Linkeviczius przekonuje, że kryzys na Białorusi jest sprawdzianem dla wartości europejskich i nie powinien być sprowadzany do targowania się o interesy regionalne. "Musimy mieć podejście oparte na wartościach, a nie być zakładnikami naszych interesów narodowych. Nie chodzi tu tylko o Białoruś, ale o nas i o to, czy jesteśmy w stanie zareagować właściwie i na czas. Jesteśmy już miesiąc po tych tzw. wyborach, więc teraz musimy wysłać jasny komunikat" - zaznaczył.

"Mieszkańcy Białorusi są obywatelami europejskimi, kto może wstawić się za nimi, jeśli nie my? Jeśli zareagujemy zbyt późno lub za słabo, protestujący poczują się opuszczeni, a nasze wyrażenie zaniepokojenia nie będzie miało żadnego wpływu. Odchodzący przywódcy Białorusi muszą zrozumieć, że ich mandat wygasł politycznie, moralnie i wkrótce prawnie, i że nie mają prawa wypowiadać się w imieniu własnego narodu" - przekonuje szef litewskiej dyplomacji. Linkeviczius wyraził też opinię, że Rosja może próbować zaanektować lub nawet najechać Białoruś. Powiedział, że Władimir Putin zawsze stawiał na zmęczenie, podziały na Zachodzie, iluzję obiecanych reform konstytucyjnych.

Czytaj więcej:

Zamieszki na Białorusi: Zginęła co najmniej jedna osoba, wielu rannych

"Dramatyczne" wybory na Białorusi. Opozycja nie uznaje zwycięstwa Łukaszenki

Putin potwierdza gotowość pomocy Białorusi

Historyczny marsz w Mińsku. "Odejdź!"

Władze UK: Nie uznajemy wyników wyborów na Białorusi

Brytyjskie media: Zachód powinien pomóc Białorusinom

UK podwoi pomoc finansową dla mediów i obrońców praw człowieka na Białorusi

Białoruś: Kolejna niedziela masowych protestów. Zatrzymano ponad 600 osób

    Kurs NBP z dnia 23.06.2025
    GBP 4.9918 złEUR 4.2727 złUSD 3.7212 złCHF 4.5495 zł

    Sport