access:0 ==> hostplace:amazon currentLocation:rackspace Schowaj blok (session)
show_hidden_parts=0
newslajt ==> /newslajt/article?jdnews_id=24084 ==> Master: /acs-subsite/www/skins//packages/acs-subsite/www/skins/master-mobi.adp; ==> /packages/jdnews-lite/templates/2719994-masters/162/master;
modified_since:
Dostępne zmienne systemowe
User ID
user_id
IP
user_ip
LocalEmailAws
local_email
viewport Devel page
is_devel_page
Admin page
is_admin_page
RodoInfoSource
rodoInfoSource
Package ID
package_id
0 216.73.216.144
10.0.16.17
webmaster@londynek.net 1 0 0 google.com 2719994
Zmienne przychodzące na canonical_url: https://1007.londynek.net/newslajt/article?jdnews_id=24084
Show hidden parts
show_hidden_parts
0
Show ads
show_ads
>> 1 >> 1
PersonalAds
personal_ads
1 eq 1
Adult
adult_p
0 eq 0
No Ads in Art
no_ads_in_article
0 eq 0
Is classfieds Page
is_classfieds_page
0 eq 0
In Article Ad
inarticle_ad
1 eq 1
Facebook track
fb_track
1
Google track
ga_track
1
Nextmillenium access
nextmilleniumaccess
0
Puste
Header stuff
Dostępne zony bannerowe z OA_zones
SEO - dane na stronie dla SEO
Menu

Brytyjska gwiazda o rozwodach: Są okrutne, ale i godne polecenia

Brytyjska gwiazda o rozwodach: Są okrutne, ale i godne polecenia
Helena jest jedną z gwiazd serialu "The Crown". (Fot. PAP/EPA)
Grająca w serialu 'The Crown' rolę niepokornej księżniczki Małgorzaty Helena Bonham Carter udzielając wywiadu dziennikarce 'The Guardiana' dała się poznać jako bezpretensjonalna i otwarta osoba, z zaskakującymi niekiedy poglądami. Chociażby na temat rozwodów, ale nie tylko. Dane jej było bowiem pracować z najbardziej osławionymi mężczyznami w show-biznesie.

Można by powiedzieć, że Helena Bonham Carter jest oryginalna czy specyficzna, ale to dramatyczny eufemizm. Ta 54-letnia aktorka tak bardzo odstaje od przeciętności, że wydaje się nieustannie grać jakąś przerysowaną postać z filmu - no właśnie - kogóż by innego, jak nie u reżysera Tima Burtona. Nikogo nie zdziwił fakt, że ta para oryginałów była razem. Szokujące okazało się raczej to, że po 13 latach spędzonych razem, ostatecznie się w 2014 roku rozwiedli.

Byli małżonkowie poznali się w 2001 roku na planie produkcji "Planeta małp". "Mimo że byłam w stroju małpy doskonale wiedziałam o tym, że jestem w jego estetyce" - wspomina aktorka w wywiadzie dla The Guardian. I rzeczywiście nie sposób odnieść wrażenia, że obydwoje wyglądali i wyglądają tak, jakby wyszli z planu filmu "Sok z żuka". On bowiem w trakcie ich romansu wydobył z niej gotycki sznyt, a ona stonowała z czasem jego nonszalancką niechlujność w stylu Edwarda Nożycorękiego.

Ale nie tylko ich styl był niecodzienny. Nie wiedli też nigdy typowego życia. Mieszkali w Londynie, w sąsiadujących ze sobą domach. "Nie, nie było żadnego łączącego te dwa domy podziemnego korytarza, jak można było wszędzie przeczytać, ale nigdy tego nie dementowałam. Taki pomysł wydawał mi się w gruncie rzeczy bardzo dobry" - dodała w rozmowie.

Z byłym mężem Timem Burtonem. (Fot. PAP/EPA)

Aktorka zagrała aż w ośmiu produkcjach 62-letniego Tima Burtona, była to m.in. "Alicja po drugiej stronie lustra", "Planeta małp" czy "Charlie i fabryka czekolady". "Ale w życiu nie ma nic za darmo. Spałam z nim, słuchałam go, urodziłam mu dwoje dzieci (Billy 16 lat, Nell 12 lat; przyp. red.)" - pół żartem, pół serio stwierdziła Helena Bonham Carter.

Przez pewien czas byli opisywani jako najbardziej ujmująco ekscentryczne małżeństwo w Wielkiej Brytanii, aż gruchnęła wieść, że para się rozwodzi. "Zajęło mi sporo czasu odnalezienie się w tej sytuacji" - przyznaje gwiazda. "Ale po latach mogę stwierdzić, że rozwód, choć okrutny, ma też i pozytywne aspekty" - zaskakująco podsumowuje 54-letnia Helena Bonham Carter.

"Na początku najtrudniej jest przyzwyczaić się do braku dzieci - gdy opieka nad nimi jest podzielona między byłych małżonków. Pod tym względem okrucieństwo rozwodów jest ogromne. Ale nawet i z tym, po pewnym czasie można się pogodzić. A nawet pomyśleć sobie pewnego dnia: mam wolne, to wspaniałe! Gdy akurat dzieci są u byłego partnera" - doprecyzowuje aktorka, nie ukrywając, że dojście do takiego sposobu myślenia nie jest proste. Zwłaszcza w sytuacji, kiedy to druga strona podjęła decyzję o rozstaniu. A tak właśnie było w jej przypadku, do czego w wywiadzie przyznaje się umiarkowanie chętnie.

Aktorka słynie z oryginalności i niekonwencjonalnych poglądów. (Fot. PAP/EPA)

Jej zdaniem nie ma bowiem jednoznacznych sytuacji. Nie ma białego czy czarnego. "Ja żyję w świecie szarości" - metaforycznie dodaje gwiazda. Dlatego nie wydaje jednoznacznych, deprecjonujących sądów. Woli niuanse. I to nawet w odniesieniu do tych, którzy już dawno zostali osądzeni przez wszystkie możliwe autorytety, o opinii publicznej nawet nie wspominając. A mogłaby, bo pracowała niemal ze wszystkimi mężczyznami w Hollywood, którzy dali się poznać, mówiąc łagodnie z niekoniecznie najlepszej strony. Dość wymienić Romana Polańskiego, Mela Gibsona czy wreszcie Harveya Weinsteina.

"Uważam, że ludzie prawie nigdy nie są tylko dobrzy lub źli. Weinstein był tyranem, kropka. Ale tak naprawdę nie kropka. Był tyranem, prawdopodobnie socjopatą i fantastycznie skutecznym producentem filmów" - mówi.

"Nie chodzi mi o to, żeby kogoś usprawiedliwiać. Tylko żeby zobaczyć cały jego obraz. Bo to jedyny sposób, żeby kogoś poznać" - podkreśla, dodając, że nie ma nic bardziej upokarzającego niż bycie ocenianym publicznie. "To straszne przechodzić załamanie na oczach wszystkich" - wspomina odnosząc się do okresu tuż po rozstaniu z Timem. Ale nawet w tym przypadku Helena Bonham Carter potrafi zaskoczyć. "Myślę, że to właśnie to zagwarantowało mi rolę księżnej Małgorzaty w serialu The Crown. Publiczne zerwanie, które i ona przeżyła" - konkluduje.

Waluty


Kurs NBP z dnia 23.06.2025
GBP 4.9918 złEUR 4.2727 złUSD 3.7212 złCHF 4.5495 zł

Sport