Number of people sleeping rough in London up 24% in a year

Jak podaje "The Guardian", ponad połowa z nich spała pod gołym niebem po raz pierwszy - 35% więcej niż w tym samym czasie w zeszłym roku - co oznacza, że poziom bezdomności w Londynie wraca do stanu sprzed pandemii, a materace, namioty i szałasy z kartonów znów zapełniają bramy wejściowe i zaułki.

Rosnące ceny wynajmu mieszkań, coraz częstsze eksmisje i niechęć do opuszczenia tymczasowych schronień i przeniesienia się do stałych miejsc zamieszkania z powodu obaw o nieprzystępne rachunki za energię są wskazywane przez działaczy na rzecz walki z bezdomnością jako czynniki przyczyniające się do wzrostu liczby bezdomnych.

St Mungo's, organizacja charytatywna zajmująca się problemem bezdomności działająca w Londynie, stwierdziła, że ma obawy, że "najgorsze jeszcze przed nami".

Czynsze za wynajem mieszkań w Londynie wzrosły o 16% w porównaniu do ubiegłego roku - wynika z danych portalu Rightmove. Ponadto liczba eksmisji lokatorów w Londynie wzrosła ponad czterokrotnie od drugiego kwartału 2021 roku, kiedy obowiązywał zakaz eksmisji z powodu pandemii, w stosunku do analogicznego okresu w tym roku - wynika z oficjalnych danych.

Łącznie 481 osób uznaje się obecnie za mieszkające na ulicach na stałe – to wzrost z 264 na początku pandemii, kiedy hotele pełniły funkcję schronisk, i wzrost o 17% w stosunku do poprzednich trzech miesięcy. Ponadto o wiele więcej osób mieszka na ulicach okresowo.

Połowa bezdomnych na londyńskich ulicach to obywatele Wielkiej Brytanii, podczas gdy najliczniejsze grupy obcokrajowców pochodzą z Rumunii i Polski. Większość z nich jest w wieku od 36 do 55 lat; połowa ma problemy ze zdrowiem psychicznym; a jedna trzecia wymaga pomocy w związku z zażywaniem narkotyków i nadużywaniem alkoholu.